wtorek, 19 lutego 2013

Zdolne kociaki


ZDOLNY KICIUŚ

Urodzona9 luty 1996 r.
Zajęcia pozalekcyjne: j. angielski, basen, kółka: informatyczne i matematyczne
Zainteresowania: pływanie, narty, łyżwy, rower
     kotek, który spodobał się Asi
Osiągnięcia: I miejsce w konkursie ortograficznym, wyróżnienie w konkursie piosenki angielskiej YOUR SINGER, III miejsce w konkursie plastycznym STORYTELLING, III miejsce w konkursie na najlepszy dom z książki DZIECI Z ULICY AWANTURNIKÓW, III miejsce w konkursie na zbiórkę tonerów, wyróżnienie w konkursie na najciekawszą prezentację multimedialną o wybranym wydarzeniu historycznym

niedziela, 17 lutego 2013

A teraz...

A teraz przepraszam muszę spędzić resztę dnia z moimi kotem.

Światowy dzień kota

Światowy Dzień Kota - to już dziś, 17 lutego! Wymyślone przez Włochów święto jest obchodzone na świecie od 1990 roku, do Polski dotarło w 2006 roku. 

Światowy Dzień Kota ma na celu przypominanie ludziom o znaczeniu kotów w życiu człowieka a także zachęcać do pomocy zwierzętom bezdomnym i wolno żyjącym. 

Pamiętnik

Puszek

Emotikony

Zdjęcie: Myślicie, że ten obrazek już wszystko wyjaśnia, czy jednak jeszcze nie? ;-)

Życzenia

Uściskajcie ode mnie swoje kotki i złóżcie im życzenia ode mnie.
Tutaj jest strona na której możecie kupić kotom fajne prezenty oto link:
https://app.sendingo.pl/kampania/7cc?s=7bz1h


WSZYSTKIEGO NAJ KOTKI!!!!!!!!!!!!!!

Z okazji...

Z okazji Dnia Kota najlepsze życzenia dla wszystkich Mruczków i ich opiekunów :-) Mam też wielce pouczający komiks, żebyśmy już nigdy nie zapomnieli o tym, co w życiu najważniejsze.
Miłej niedzieli!

17 luty!!!

Światowy dzień kota!!!! 17 luty!! Świętujcie go razem ze swoimi Mruczusiami. Dzisiaj przez cały dzień posty  także nie opuszczajcie mnie!!!!

Międzynarodowy dzień kota 17 luty


- Obcując z kotem człowiek ryzykuje jedynie to, że stanie się wewnętrznie bogatszy - mawiała Colette. Wiedzą o tym kociarze, których pupile obchodzą 17 lutego swoje święto - Światowy Dzień Kota.
Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Gazeta
Jak podkreśla zoopsycholog Antonina Kondrasiuk, członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Zoopsychologów, nawet najbardziej udomowiony kociak zostawia sobie margines dzikości.
- Kot nie jest zwierzęciem stadnym, jest samotnym łowcą, dlatego często mówimy o jego indywidualności. Jest przystosowany do tego, żeby radzić sobie sam. W relacjach z człowiekiem kot nie zabiega tak bardzo o względy człowieka jak pies. Pies jest zwierzęciem stadnym, bardzo tego stada potrzebuje i zalicza do niego również człowieka - mówi Kondrasiuk.
Mimo że relacja kot-człowiek bywa skomplikowana, wymaga wielu kompromisów, głównie ze strony właściciela, mruczki są bardzo związane z człowiekiem. I wbrew powszechnym opiniom tęsknią za właścicielem. Poza tym - jak zauważa pisarka, lekarz weterynarii Dorota Sumińska - są niezwykle pożyteczne.
- Koty są bardzo potrzebne, te wolno żyjące również. Dzikie koty byłyby bardzo szczęśliwymi kotami, gdyby im nie przeszkadzano, gdyby im pozwolić żyć, dokarmiać je, dbać o nie, to nie wymaga wielkiego wysiłku. Gdyby więcej osób chciało pomóc, życie tych kotów byłoby lepsze, a my bylibyśmy wolni od plagi szczurów, która coraz bardziej dotyka Warszawa - zauważa Sumińska.
Skoro udomowiliśmy kota, a przynajmniej tak nam się wydaje, musimy temu kotu coś oddać i stworzyć takie warunki, jakich potrzebuje. Okazuje się, że mruczek lubi patrzeć na wszystko z góry i nie chodzi tu tylko o cechę jego charakteru.
- Kot potrzebuje żyć w trzech wymiarach, potrzebuje wchodzić do góry, lubi z góry obserwować swoje otoczenie. Dlatego nie można mu zabronić wskakiwania na meble czy parapety. Kot musi żyć w ciekawym otoczeniu. Powinien mieć możliwość wyglądania przez okno, wychodzenia na zabezpieczony balkon - wbrew powiedzeniom koty nie zawsze spadają na cztery łapy. Niezbędna jest stymulacja i zabawa - wymienia Kondrasiuk.
W 2008 roku koty gościły w 33 proc. polskich gospodarstw - donosi magazyn "Kot". Ale nie każdy może być właścicielem kota. To zwierzę tylko dla cierpliwych. - Relacja z kotem jest niesłychanie satysfakcjonująca. Wymaga ona uwagi, cierpliwości. Kotu trzeba dać dużo czasu, zanim się nawiąże z nim kontakt. Właściciele kotów to osoby, które mają spokojne, filozoficzne podejście do życia - zapewnia Kondrasiuk, specjalistka od zwierzęcych emocji.
17 lutego obchodzimy Światowy Dzień Kota, święto mające podkreślić znaczenie kotów w życiu człowieka, niesienie pomocy bezdomnym kotom i uwrażliwienie ludzi na często trudny koci los.
- Ja jestem przeciwna takiemu świętowaniu. Świętujemy przez jeden dzień, potem o tym zapominamy. A czy kota obchodzi takie święto? Kota to nie obchodzi. Myślę, że dobrze byłoby, żeby cały ten dynamizm, który wkładamy w świętowanie, włożyć w każdy dzień, rozglądać się wokół siebie i zwrócić uwagę na te koty, które potrzebują ratunku. Uważam, że zamiast święta kota, warto zrobić dzień kociary. Kociarami nazywamy karmicielki kotów, jest to pejoratywnie zrozumiane przez ludzi. Tymczasem są to wspaniałe osoby, które za własne pieniądze ratują zwierzęta, które ratunku potrzebują - zauważa Sumińska, która sama jest posiadaczką 10 mruczków, w tym dwóch czarnych.

sobota, 16 lutego 2013

Muzyka relaksacyjna

Kiedy jesteście zdenerwowani posłuchajcie:

Moja przygoda

Chciałam wam opowiedzieć moją ostatnią przygodę.

Więc tak:
Szłam przez miasto, gadałam przez telefon. Odwracam się, a tam widzę jak mały kotek przebiega przez chodnik. Rozłączam się i podchodzę do niego. Na początku bał się mnie,  ale pogłaskałam go po głowie,  a potem po grzbiecie. Wzięłam go na ręce i zadzwoniłam do mamy pytając się czy byśmy go przygarnęli, mama na to miast odpowiedziała że mamy za dużo kotów i chociaż bardzo by chciała nie możemy (mama była w tedy u kosmetyczki) ale żebym go przyniosła. Więc poszłam, pani kosmetyczka powiedziała że jest on przepiękny. Bardzo prosiłam mamę żebyśmy go przygarnęły, ale niestety moje błagania poszły na nic.
Pani kosmetyczka powiedziała że ma sąsiadkę która kocha koty i może kotka przygarnąć. I SIĘ ZGODZIŁA!!! Byłam w tedy przeszczęśliwa. Poczekałam aż mama skończy, a w tedy mały kotek przytulił się do mnie i zasnął na 15 min. Wyglądał tak słodko kiedy spał. Pani kosmetyczka dała mu pudełko i wyścieliła mu mięciutkim kocykiem, a tam dała miseczkę z jedzeniem a drugą z mleczkiem tak jadł że żaden kotek który jest od urodzenia w domu by nie jadł. Taki był głodny, w sumie mu się nie dziwie, ponieważ był bardzo chudy aż żebra było widać. Potem ja i pani określiłyśmy płeć DZIEWCZYNKA. Jak już wychodziłyśmy pani  kosmetyczka powiedziała że zabierze kotkę do weterynarza i sprawdzą czy to faktycznie kotka czy kot, czy nie ma pchełek, czy jest chora itp. Wyszłyśmy z mamą i pomyślałam czy by tak nie kupić jej obroży więc namówiłam mamę i się zgodziła kupiłam jej czerwoną obrożę, założyłam ją kotce. I się z nią  pożegnałam. Moja mama mówi że koty potrafią być wdzięczne i że na pewno tam na górze wszystko się zapisało. Powiedziała jeszcze że danie bezdomnemu kotku dom to najwięcej co on by chciał. BĘDĘ ZA NIĄ TĘSKNIŁA!!