Banzé był kiedyś bezdomnym psem. Pewnego dnia znalazł miot porzuconych
kociąt - w pudełku wrzuconym na stertę śmieci. Delikatnie otworzył
karton i kociak po kociaku, pojedynczo wzniósł je do domu swego obecnego
pana.
Teraz troskliwie opiekuje się malcami. Rzecz ma miejsce na przedmieściach Sao Paulo w Brazylii.
To nie jest pierwszy przypadek, gdy pies (bo nie zawsze to suczka)
staje się "kocią mamą". Ale każdą taką sytuację skrupulatnie
odnotowujemy. Siła uczuć macierzyńskich łamie międzygatunkowe granice. I
może zawstydzać nas, ludzi.
Powiedzenie żyć jak pies z kotem nabiera nowego wymiaru.
Brawo, Banzé!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz